Ostatnie opóźnienie Cyberpunka 2077 było bez wątpienia sporym rozczarowaniem dla graczy, zwłaszcza w kontekście niepochlebnych doniesień na temat kulisów produkcji. Jeśli jednak sądzić po sprzedaży przedpremierowej na Steamie, nie przełożyło się to na zmniejszone zainteresowanie nowym dziełem studia CD Projekt RED. Również analitycy najwyraźniej nie tracą optymizmu. Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska (DM BOŚ) przewiduje, że do końca roku do nabywców trafi 21 milionów egzemplarzy Cyberpunka 2077, a przez 12 miesięcy po premierze sprzedaż dobije do 34 mln kopii. Wcześniej zakładano wyniki na poziomie 25 mln (w 2020 roku) i 35,5 mln sztuk (do listopada 2021 roku).
Autorzy prognozy dopuszczają możliwość
„pozytywnego zaskoczenia”, jeśli stopa przywiązania (czyli – jak czytamy w poprzednim raporcie DM BOŚ, cytowanym przez serwis
PAP Biznes –
„procent posiadaczy konsol, którzy kupią grę”) będzie bliższa wynikom
Grand Theft Auto V oraz
Red Dead Redemption 2, niż zakładają analitycy. Swoje może też zrobić trwająca epidemia i związane z tym przymusowe pozostanie potencjalnych nabywców w domach.
Skoro mowa o
GTA V, według DM BOŚ polska gra ma szansę prześcignąć
Rockstara pod jednym względem. Analitycy zwiększyli przewidywany budżet
Cyberpunka 2077 do 1,2 miliarda złotych, a więc około 314 milionów dolarów. Tym samym dzieło studia
CD Projekt RED stałoby się jedną z najdroższych gier w historii, przebijając szacowane 265 mln dol. przeznaczonych na produkcję piątego
Grand Theft Auto. Jeśli te prognozy się sprawdzą, polski deweloper wyda na
Cyberpunka 2077 prawie czterokrotnie więcej niż na
Wiedźmina 3 (około 310 mln zł bez dodatków).
Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2020-11-14 17:44:16
|
|